Raport z leczenia zespołu Tourett’a – Dronabinol, Marinol, Syndros

Poniżej przedstawiamy historię leczenia 16-to letniego chłopca z wyjątkowo silnymi tikami blokującymi mowę. Medyczna marihuana ma niesamowity potencjał terapeutyczny przy łagodzeniu najdotkliwszych objawów zespołu Tourett’a. Rozwój przemysłu farmaceutycznego pozwala na leczenie kannabinoidami w taki sposób, aby każdy, niezależnie od wieku i przekonań mógł skorzystać z ich cennych właściwości medycznych.

Na wstępie

Dronabinol, Marinol, Syndros, Nabilon, Sativex to dziwnie brzmiące słowa, które mogą potencjalnie odstraszać od przyjmowania leków o takiej nazwie. W rzeczywistości są to nazwy handlowe leków sporządzonych na bazie konopi indyjskich. Są to kapsułki lub olejki, które w składzie mają Δ9-tetrahydrokannabinol (THC) i kannabidiol (CBD) w odpowiednich proporcjach. Są zatwierdzone przez FDA. Pamiętajmy, że te leki spełniają najwyższe standardy i są bezpieczne. Nie należy ich mylić z syntetycznymi kannabinoidami na czarnym rynku, które zagrażają zdrowiu.

Historia chłopca

W trakcie leczenia chłopiec miał 16 lat. Pochodził z rodziny, w której nie występowały nigdy zaburzenia nerwowo-ruchowe. Urodził się w terminie przez cesarskie cięcie. Początkowo rozwój dziecka był zupełnie normalny. Pierwsze problemy z płynnością mowy pojawiły się już w wieku 3 lat i w większości przypominały jąkanie. Typowe tiki ruchowe rozpoczęły się w wieku 6 lat, w tym wiele tików twarzy i ruchów ramion, a także proste tiki głosowe, takie jak odgłosy zwierząt (chrząkanie). W dzieciństwie i wczesnym okresie dojrzewania pacjent odbył kilka terapii mowy przez łącznie ponad 10 lat. Zdiagnozowane pierwotne jąkanie było leczone w specjalistycznej klinice mowy. Terapia nie przyniosła oczekiwanej poprawy wady wymowy. W wieku 14 lat leczenie tiaprydem (do 200 mg / dzień) zostało zainicjowane przez jego neurologa początkowo poprawiło jego objawy, ale przyczyniło się do poważnego przyrosty masy ciała o około 20 kg. Dodatkowo leczenie spowodowało zmiany w wyglądzie chłopca oraz przyczyniło się do ginekomastii u chłopca.

Trafna diagnoza

W wieku 15-tu lat pacjent zgłosił się na oddział audiologii dziecięcej w klinice uniwersyteckiej psychoterapii w Hannover w Niemczech. Został skierowany do sekcji leczenia zespołu Tourett’a (ZT) ze względu na tiki ruchowe i wokalne. Podczas pierwszej konsultacji cierpiał na kilka tików ruchowych. Zaobserwowano drżenie oczu, niekontrolowane ruchy ramion, napinanie mięśni brzucha i wąchanie palców. Odnotowano typowe zaburzenia wokalne: wytwarzanie dźwięku „hm”, głośne wydychanie. Tiki blokujące głos, palilalia oraz zmiana melodii i rytmu mowy potwierdzały przypuszczenia specjalistów w leczeniu ZT. Po raz pierwszy postawiono właściwą diagnozę.

Oprócz tików cierpiał na szereg współistniejących objawów, w tym ataki wściekłości i przejawy agresji fizycznej. Zaburzenia snu dodatkowo potęgowały rozstrojenie psychiczne chłopca. Problemy związane z lękiem i wstydem ograniczały potrzeby rozmów w miejscach publicznych. Zmiany nastroju, depresja, objawy obsesyjno-kompulsyjne oraz nerwica natręctw powodowały trudności z koncentracją. W tym czasie nie mógł już w pełni uczestniczyć w szkole z powodu coraz bardziej upośledzających tików głosowych i ruchowych.

Przebieg leczenia

W klinice leczenia ZT rozpoczęto terapię przy pomocy arypiprazolu (lek stosowany powszechnie przy ZT) w dawce wynoszącej 2,5 mg. Zaobserwowano, że lek wstępnie powoduje pogorszenie tików i objawów obsesyjno-kompulsyjnych. Oczekiwana reakcja na lek występowała dopiero przy dawce zwiększonej do 5 mg. Jednak lek był źle tolerowany przez chłopca. Leczenie wiązało się z poważnymi skutkami ubocznymi. U chłopca zaczęto obserwować oznaki złośliwego zespołu neuroleptycznego oraz inne niepokojące objawy przyjmowania tego leku. Rodzice pacjenta odmówili dalszego leczenia tą metodą.

Kolejna próba leczenia obejmowała leczenie behawioralne z treningiem nawracania nawyków. Praca nad zachowaniem była bardzo uciążliwa dla chłopca co skutkowało nasileniem się ataków wściekłości, wahaniem nastroju, a w konsekwencji brakiem chęci do pracy i rozproszeniem uwagi. Brak efektów terapii, a nawet postęp zaburzenia mowy i tików ruchowych spowodował całkowite zniechęcenie chłopca do życia społecznego.

Reakcja na kannabinoidy

Zdecydowalo się na leczenie dronabinolem. Olejek przyjmowany był metodą waporyzacji w dobowej dawce 16.8 mg po 8 kropli 3 razy dziennie (1 kropla = 0.7 mg)  pomimo młodego wieku pacjenta 16 lat. Po 8 miesiącach leczenia tą metodą specjaliści odnotowali znaczną poprawę zdrowia przy minimalnym tiku blokującym głos.

Chociaż można było zaobserwować kilka tików, w tym mruganie, mimowolne ruchy ramion i blokowanie ruchów, zostały one znacznie poprawione. Mowa pacjenta była w większości płynna i w pełni zrozumiała. Znacząca poprawa kliniczna wystąpiła w zachowaniach impulsywnych. Wściekłość, ataki agresji, lęk i objawy obsesyjno-kompulsyjne zostały znacząco stłumione.

Pogorszenie stanu zdrowia

Podczas rocznej wizyty kontrolnej u pacjenta wystąpiło zastanawiające dla specjalistów załamanie w terapii. Znacznie pogorszona ogólna symptomologia, w tym silny lęk przed szkołą, częste ataki wściekłości, impulsywność, nieuwaga oraz zachowania agresywne. Pacjent doprowadził do poważnego samookaleczenia w okolicy brzucha. Frekwencja musiała zostać wstrzymana na około trzy miesiące z powodu wściekłości, ataków agresji fizycznej i konfliktów w środowisku szkolnym.

Po bliższym zbadaniu pacjent przyznał się, że przestał brać dronabinol. Zamiast tego zaczął używać alkohol. Dopiero po skierowaniu pacjenta na indywidualną psychoterapię w celu rozwiązania jego problemów z piciem alkoholu.

Ponownie na właściwej drodze

Po zaprzestaniu wszystkich zachowań związanych z piciem wznowiono terapię przy użyciu dronabinolu. Zwiększono dawkę do 8–12 kropli cztery razy dziennie (22,4–33,6 mg dronabinolu) bez jakichkolwiek skutków ubocznych. Osiem miesięcy później u pacjenta odnotowano ogólną poprawę tików o około 70% oraz poprawę płynności mowy o około 25%.

Był dużo bardziej zrelaksowany, lepiej skoncentrowany oraz chętny do nauki i integracji społecznej. To było bardzo istotne w codziennym życiu, ponieważ umożliwiło to pacjentowi komunikację z rówieśnikami w szkole. Przed całą klasą prowadził prezentację swoich prac domowych. Odnotowano znaczną poprawę ocen w szkole.

Wnioski

Ze względu na okresowe zanikanie typowych dla zespołu Tourett’a tików, zawsze trudno jest rzetelnie powiązać poprawę objawów z efektem leczenia. Niemniej jednak pacjent pozostawał pod ścisłą opieką, a ocena jego stanu zdrowia była często kontrolowana. Efekt leczenia można było szczególnie zaobserwować w przypadku kiedy pacjent nie przestrzegał leczenia. W tracie kiedy zastąpił zalecany lek alkoholem nastąpiło bardzo silne załamanie stanu zdrowia pacjenta. Wyraźny efekt terapeutyczny można było ponownie zaobserwować kiedy stosował się do zaleceń specjalistów.

Powyższy przypadek jest niezbitym dowodem na dobroczynny wpływ medycznej marihuany i leków na bazie konopi indyjskich przy leczeniu typowych objawów zespołu Tourett’a. Odnotowano wyraźne zmniejszenie częstotliwości i intensywności tików ruchowych i blokujących mowę. Pacjent miał zwiększoną koncentrację i zachowywał płynność mowy. Fakty przemawiają za tym, aby rozważyć kannabinoidy jako skuteczny lek przy terapii leczenia zespołu Tourett’a.

Jarosław Stadnik

Redaktor naczelny portalu www.medycznamarihuana.com, www.marihuana.info.pl oraz www.konopie.info.pl Twórca marki BioHemp.pl oraz wieloletni aktywista na rzecz popularyzacji i dostępności do medycznej marihuany.